Witajcie:)
Czy Wy też tak miewacie,
że gdy dłuższy czas nic nie piszecie na swoich blogach,
to potem jakoś tak ten czas do kolejnego wpisu się dłuży..
...i dłuuużżyyy... ?;)
I takim oto sposobem nagromadziło się u mnie wiele tematów,
lecz może będzie lepiej gdy każdy otrzyma swój osobny wpis,
ot tak, dla lepszej czytelności chociażby:))
Zacznę od...
szydełkowej poduchy:)
Powstawała powolutku, można by rzec, że 1/4 jej części
przeleżała dość długi czas w oczekiwaniu na swój dalszy los;)
..no ale często tak bywa, że cierpliwość przynosi szczęśliwy los:)
Teraz dumnie sobie siedzi w kuchni na fotelu,
dotrzymuje towarzystwa pleckom
lub służy jako podpórka pod łokieć podczas czytania;)
..no i co najfajniejsze, swoimi ożywczymi kolorkami
doenergetyzowała przestrzeń (w kuchni, w której póki co wszystko jest z innej bajki;))
Poducha wieczorową porą prezentuje się tak...
..a tutaj z bliska...
Jak Wam się podobają takie intensywne barwy?
Często u Was goszczą, czy raczej unikacie?
***
I jeszcze coś:)
Chciałam Wam podziękować za każde słowo,
które tutaj na moim blogu pozostawiacie:)
Bardzo mnie cieszą, uśmiechają i szepczą, że ktoś tam
po drugiej stronie tego wirtualnego świata,
fizycznie istnieje i znajduje chwilkę, by mnie odwiedzić:)
Bardzo Dziękuję i oczywiście zapraszam:)
:)
śliczna ta poducha ! wałasnie przez te enetgetyczne kolorki ... jeszcze bardziej do mnie przemawia , lubie jak jest wesoło :))
OdpowiedzUsuńbuziole
Dziękuję!!:) Cieszę się, że Ci się podoba:) ..czyli że i Ty lubisz, jak jest kolorowo:) ..bo kolorki dają Moc!:)))
Usuńoczywiście Kamilko :)))
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńPrześliczna jest :) W bardzo ładnych kolorach, ciepłych i optymistycznych :D
OdpowiedzUsuńDziękuję!:) Tak właśnie, optymistycznych!!:)
UsuńLubię kolorki, kiedyś jak dzieci były małe więcej kolorów gościło w moim domu (ot choćby rozrzucone zabawki), teraz bardziej stonowane barwy mnie otaczają. Jeśli zdecydowany kolor to w pojedynczym elemencie dekoracji. Poduch piękne energetyczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) ach tak, przy dzieciach to kolorów pełen dom przecież!:) i znam takich, co gdy tylko swoje pociechy "odchowali";) wypełnili swoje wnętrza spokojnymi stonowanymi kolorami - może po tej Przygodzie potrzebowali odetchnąć:)
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Jejku jaka śliczna podusia! A to właśnie zasługa kolorków - także mojej ukochanej czerwieni:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie energetyczne robótki ale oglądać, bo jakoś do tej pory nie miałam odwagi sama robić. Zawsze mam wrażenie, że nie pasuje mi ten kolor z innym a jakoś jak widać u innych wygląda tak ślicznie.
Pozdrawiam równie energetycznie:)))
Dziękuję!:) ..a wiesz, że ja miałam podobnie, zanim zaczęłam robić tą podusię?:))) Bo od pomysłu do realizacji to też długa droga była;) ..i tak jak piszesz o wyborach kolorów, dokładnie tak samo!:) ale wiesz, jak się tylko zacznie to już tak jakoś samo idzie:))
UsuńSerdeczności ślę:)
No proszę, jaka szydełkowa fantazja! :)) Bardzo energetyczna, jak mandala. ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię barwy przypudrowane, przydymione, ale to nie znaczy, że nie doceniam uroku żywych barw! :)
Całuski
Dziękuję!!:) Właśnie czekałam na to słowo, kto go użyje - mandala:)))
UsuńKażdy kolor ma w sobie pewną dawkę energii, i mocny niebieski i blady błękitny:)
..tylko jakby na innej fali płyną:)
Buziaki:**
Taka podusia to na każdą porę roku i do każdego wnętrza. Wydaje mi się, że jest uniwersalna, czyste i mocne barwy to są samą radością. A najlepiej, jakby ją się ze sobą wszędzie nosiło i w razie potrzeby użyło (ale nie do spania, tylko do podkręcenia dobrego humoru:))
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:) Tak, to taki energetyzator - wystarczy popatrzeć i już się czuje, jak powoli wciąąągaaa....:) znaczy dobry humor się pojawia a smutki gdzieś tam ulatują:) Pozdrawiam!:)
UsuńCudna poducha :-) Fantastyczne kolory :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z fotelem w kuchni... muszę to przemyśleć :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu:) Co do fotela to polecam - do tego lampka, podusia, książka i mamy komplet:)
UsuńSerdeczności dla Ciebie:)