..koniec zapisów na zabawę niespodziankową:)
Jeszcze do północy jest szansa, gdyby znalazł się jeszcze ktoś pragnący niespodzianki;)
I już bym chętnie szepnęła słówko na temat nagrody....
bo na prawdę nie było mi łatwo przez ten czas nic na ten temat nie napisać;)
..ale mówię sobie "Wytrzymaj jeszcze chwilkę, by osoba do której poleci niespodzianka miała te chwile ekscytacji podczas jej rozpakowywania:)"
Zatem aby niespodzianka do końca była niespodzianką - poczekam:)
Ciekawa jestem, czy robicie komuś czasami niespodzianki?
Jakie emocja Wam wówczas towarzyszą?:)
Ja wczoraj upiekłam pyszne bezglutenowe ciasto jako niespodziankę dla bliskiej mi osoby:)
I o mały włos się nie wygadałam wcześniej:)))
O biegnę się zapisać, bo coś mi umknęło :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie dzisiaj zrobię mojemu mężowi małą niespodziankę i tak mnie korciło przy obiedzie żeby już mu pokazać ale była jeszcze nie skończona i jakoś się powstrzymałam :)
A ja tak będę krążyła, że się wygadam... Nie całkiem, ale jakoś dziwnie można sobie poskładać w całość, i po niespodziance. Tak było, gdy teraz ostatnio kupowałam siostrze Dziennik Tyrmanda w tajemnicy. Chociaż nie, jak odpakowała to stwierdziła, że była pewna, że dziennik, ale obstawiała Nałkowską. No to widzisz, jest jednak połowiczny sukces, a nie bezwzględna klęska!
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia:))
Uwielbiam niespodzianki:-) I czekam z niecierpliwością na odsłonę Twojej. Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuń