środa, 24 lutego 2016

Intensywne działanie trwa!


Pamiętacie, jak przestawiałam Wam tutaj krzesła które powolutku sobie odnawiałam?
Pozostało mi tkaniny obiciowej jeszcze trochę, więc trzeba było coś jeszcze wykolorować:)
..a że przy biurku stał fotel i patrzył z nadzieją na metamorfozę..
..cóż...
...oto jej efekt:


..ale najpierw było tak:


..kot Czarek miał za zadanie zapisywać w pamięci gdzie którą śrubkę trzeba będzie na nowo przykręcić;)
..tak tak, miał wszystko na oku:)))

Jak się okazało, wnętrze było dość solidne,
śruby dobrze trzymały, materiał też dość mocny:)
..tyle, że się już znudził;)
..nawet gąbka pod siedzeniem była w bardzo dobrym stanie,
ale by już odświeżyć całość też ją wymieniłam.


..i tutaj już moje zszywanie:)


Upodobałam sobie ten wzorek, on tak wspaniale rozwesela!:)
Działa intensywnie, na każdej płaszczyźnie:)



Jak się okazało, każdy chce siedzieć teraz na tym fotelo-krześle..
..chyba emanuje jakąś bardzo przyjemną energią:)


..i teraz porównanie przed i po:)


Za sprawą komentarza Mysi dowiedziałam się o konkursie


..więc postanowiłam się zgłosić:)

To jeszcze kilka ujęć tej cudnie kolorowej tkaniny:







Pozdrawiam Was kolorowo!:)




poniedziałek, 22 lutego 2016

Małe podsumowanie...


...pewnej akcji, jaką organizowałam tutaj na blogu, pamiętacie?


Popatrzcie, w jak wielu miejscach w Polsce ulotki pracują:


..te ulotki:


Gdyby jeszcze ktoś chciał dołączyć - śmiało!!!


Jest jeszcze trochę do zrobienia...bo jest wiele osób które sobie nawet nie zdają sprawy z tego,
co się nad ich głowami wyprawia.
Miałam ostatnio okazję się o tym osobiście przekonać...


Przypominam jeszcze o filmie, który można śmiało rozpowszechniać u siebie na blogach,
o co bym prosiła, bo to też by była pewna forma informowania naszych odwiedzających:



Gorąco zachęcam do rozsiewania tych informacji,
to dla dobra nas wszystkich.
..a żeby Was zdopingować przypomnę, że...
..nie robiąc nic, stajemy się współodpowiedzialni...
..to tak, jakbyśmy zwyczajnie dali nasze przyzwolenie
na działania wbrew nam
i przeciwko nam
...
CZAS TO ZMIENIĆ:)
..z uśmiechem, a jak!!! :)

piątek, 19 lutego 2016

niedziela, 14 lutego 2016

Serdecznie:)


Witam Was Moi Drodzy bardzo Serdecznie:)


..i to dosłownie:)


Dni płyną leniwie
powolutku..
...gdy tylko słońce wyjrzy
człowiek biegnie łapać jego promienie...




Można je złapać..
zacisnąć w garści...
..by zatrzymać na dłużej...


..na dni szarymi chmurami przykryte
..na dni, gdzie spojrzeniem w niebo
pytamy: jesteś tam?


Bo są takie dni, gdy potrzeba nam trochę więcej niż zwykle..
cierpliwości - do nas samych, ale i do innych także..
miłości - jak wyżej:)




I gdy przypomnimy sobie w chwilach zwątpienia
że mamy w garści promienie słońca
możemy otwierając zaciśnięte dłonie
wylać z nich światło miłości
..na siebie...
..na wszystkich/wszystko wokół...



..to światło popłynie prosto z serca
którego przekaźnikiem bądą nasze dłonie...


Nie wahajmy się użyć swoich promieni!!!
One mają wielką moc!
Potrafią czynić cuda!:)
..bo...otwierają inne serca..
bo...wlewają w nie dobro..
bo..wywołując serdeczne wibracje
są w stanie nawet najbardziej kamienne
zimne serce
zalać gorącą falą miłości:)


Miłość to piękne uczucie:)


..i czasami by ją zauważyć
trzeba po prostu pobyć w ciszy:)
..bo zdaje się tylko tam mieszkają
te prawdziwe uczucia
z którymi każdy przyszedł tutaj na tą Planetę:)
..lecz niestety nie każdy potrafi z nich mądrze korzystać..






***
To były myśli chwili:)
***

...a teraz kilka słów kilka o co chodzi z tym niebieskim sercem:)
Jakiś czas temu zaczęłam zajmować swe ręce szydełkiem (co pewnie już wiecie;)
..i gdy upatrzę jakiś motyw, to działam czasami bez przerwy;) ot taki można by powiedzieć bzik;)
Więc kiedyś kiedyś kiedyś...
zapragnęłam wyczarować szydełkiem
mięciutkie
cieplutkie
przyjemne w dotyku
przyjemne dla oka;)
..serce:)
..i jak się okazało szybko można znaleć wzór w necie
(a nawet nie jeden;)
...
..i tak oto powstawały małe i większe serca.
Jedno z nich jest szczególne, to właśnie, które tutaj prezentuję.
Szczególne, bo powstało na moje pierwsze w życiu wyzwanie blogowe:)))
Szczerze powiem, że jakoś nie lubię tego słowa "wyzwanie",
kiepsko mi się kojarzy...no i jest rywalizacja, za którą też nie przepadam...
..więc dlaczego u licha postanowiłam wziąść udział?
No właśnie...
A no po to, by zrobić coś inaczej niż zwykle:)
By wyjść za swoją "strefę komfortu" - jakby to rzekli NLPowcy;)
Tak, właśnie dlatego:)
..więc idę;) haha:) z uśmiechem nawet:))))

Zatem przystąpię do spełnienia warunków.
TUTAJ link do wstążeczek szyfonowych,
które zakupiłam w sklepie Creative Hobby
Zabawa ma miejsce TUTAJ

***

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie:)
..i wszystkiego co Dobre życzę na każdy
wypełniony słońcem Serca
dzień:)