wtorek, 4 listopada 2014

Dyniowa zdrowa :)

Na prośbę Joanny:) zamieszczam przepis na moją ulubioną zupkę - krem z dyni oczywiście:)
..bo skoro czas sprzyjający na rozsmakowywanie się w jej smakach,
dlaczego by nie puścić w świat dyniowej kremowej kreacji smakowej?:)))


Zupka jest przyrządzana według kuchni Pięciu Przemian,
polecam zaznajomienie się z tym fantastycznym podejściem do sporządzania pożywienia:)
W skrócie nadmienię, iż do garnka wrzucamy produkty w odpowiedniej kolejności,
wedle żywiołów i tak w oznaczeniach podanych poniżej mamy:

O - OGIEŃ (smak gorzki)
Z - ZIEMIA (s. słodki)
M - METAL (s. ostry)
W - WODA (s. słony)
D - DRZEWO (s. kwaśny)


A zatem przejdźmy do przepisu:)

O - zagotuj ok 2,5l wody
Z - dodaj 1-2 marchewki, pietruszkę, pół selera, dynię
M - ..a następnie duży por, szczyptę pieprzu, dwa plasterki świeżego imbiru
  ***gotować 20 minut pod przykryciem***
W - wsyp sól
D - dodaj kilka kropel cytryny (lub łyżeczkę koncentratu pomidorowego)
O - szczyptę kurkumy
  ***zdejmij z ognia i dodaj
Z - łyżkę masła

Zmiksuj zupę na gęsty krem, na talerzu posyp natką pietruszki:)
Można dodać uprażone pestki dyni, słonecznika albo płatki migdałowe:)
Wyśmienicie smakuje z kaszą jaglaną:)
W wersji jeszcze bardziej sytej (ale to już wykracza poza 5 Przemian:)
można usadzić jajko i wrzucić do kremu, na wierzch ścierając sera koziego chevrette:)


Co do proporcji...
Osobiście nigdy nie trzymam się sztywno przepisów, lubię eksperymentować!
W tej zupce dodaję wszystkiego w większej ilości, czasami w różnych proporcjach (aczkolwiek trzymam się kolejności:)
i jest pysznie:)
Polecam własne eksperymenty dzięki którym odnajduje się własne smaczki:)

Co do odmian...
Odmian dyni jest bardzo dużo, próbowałam kilku do tej zupki i doszłam do wniosku, że najbardziej mi smakuje z odmiany Hokkaido:) która prócz smaku (podjadam również na surowo), wielkości (rozmiar jest w sam raz na jedną zupkę, dość gęstą hihi:), długości przechowywania (nawet do kilku miesięcy i to na parapecie w mieszkaniu, byle było sucho i nie za gorąco:) ma jeszcze jedną wielką zaletę - można stosować wraz ze skórką, która pod wpływem temperatury robi się miękka. Mam wrażenie, że przez to w wykonanym daniu jest więcej składników odżywczych, zatem czerpiemy więcej z dobra natury:)

Oto kochana Hokkaido:






..i gotowa zupka-krem z tejże pięknie pomarańczowej piękności:



A tak wygląda wydanie zupki w wersji nadprogramowej;) hhi;))
..czyli jajko sadzone + tarty kozi serek (który się w mig rozpuszcza)


Życzę słonecznego smacznego,
zdrowego i cieplutkiego,
kremowego i w pełni ..wegetariańskiego:)
O!!

Z dyniowym pozdrowieniem... Hokka!:)
Kamila


*Przepis znalazłam już jakiś czas temu, lecz nie mam pojęcia gdzie to było,
więc wybaczcie mi proszę że nie podam źródła, a jeśli by się ktoś znalazł,
kto się przyzna że to Jego i wyłącznie Jego przepis - umieszczę odpowiednią informację:)
Dziękuję:)

18 komentarzy:

  1. Dynia w każdej postaci to najbardziej lubię. Widzę, że jak ja, jesteś też zwolenniczką kuchni Pięciu Przemian :)) Hokkaido jest wyjątkową dynią i bardzo dobrze nadaje się właśnie na zupę krem, pycha. Twoja wygląda smakowicie. U mnie dyniowe szaleństwo trwa. Zupy, dżemy, ciasta, dynia pieczona z ziołami, w zapiekance, itp. Z mojej kolekcji dyń sprawdzam, które najlepiej nadają się do jakich dań. Uwielbiam te różne dyniowe smaki. A ile radości przy zbiorach co roku. Cała rodzina czeka zawsze z utęsknieniem na ten czas :) Hokka !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i można stworzyć Klub Miłośników Dyniowych Kreacji:) Fajnie, że gotowanie wg 5 Przemian jest Ci znajome, czy każdą z potraw przyrządzasz wedle jej zasad?
      Dzisiaj powstał chlebek na bazie dyni, taki raczej macowaty, bo cienki jak maca właśnie:) który nie zawiera glutenu;) może kolejny wpis będzie kolejną dyniową inspiracją:))
      Serdecznie pozdrawiam i wszystkiego Dobrego na każdą chwilkę:)
      Utulenia!
      Kamila

      Usuń
    2. Nie wszystkie potrawy, choć dużo zdarza mi się tak przyrządzać. Jeszcze rok temu nawet bym o tym nie wiedziała, gdyby nie moja córka. Po powrocie ze szkolnych praktyk naturoterapii uzmysłowiła mi, że właśnie tak gotuję. Wyobraź sobie, jakie było moje zdziwienie i zaczęłam zgłębiać tajniki kuchni 5 Przemian. Wszystkiego dobrego wzajemnie:)

      Usuń
    3. Oooo fantastyczne zajęcia miała córka w szkole:) Super!
      Zatem niechaj nam tajniki gotowania wg 5 Przemian same zapadają w pamięć:)
      Serdeczności:)

      Usuń
  2. Zupę dyniową lubię w każdej wersji, ostrej i słodkiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od lat gotuję wg pięciu przemian. Nawet na lodówce mam ściągę z tabelą.
    Moja córka była na warsztatach z polską autorką, nawet książkę posiadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale!!:) Co do autorki to pewnie inicjały A.C.?:) jeżeli o nią chodzi to też mam Jej książkę, okazała się być inspiracją do zmian.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. O ho ho, a coż to za rozpusta dyniowa?! :) Zupa z dyni jest zawsze rewelacyjna.
    Hokka!

    OdpowiedzUsuń
  5. mmmm dyniowe-love, ja w tym roku cieszę się własnymi dyniami hokkaido, są przepiękne i jestem tak dumna, że mi wyrosły, że aż żal mi je zjesc ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi hi:) rozumiem Cię doskonale:) ..ja swoje dynie (takie bardziej pastewne niż jadalne, które wyrosły prawie przypadkiem w polu:) nadal pozostawiłam tam gdzie urosły:)) bo tak ładnie wyglądają:))) tak się pięknie komponują w polu:)))
      Gratuluję uprawy Hokkaido!:) moje niestety się nie udały - nasionka chyba były kiepskawej jakości;)
      Hokka!!:)

      Usuń
  6. wygląda smakowicie, jedknakowoż ja dynię preferuję na słodko, w zupie mlecznej z zacierkami,
    ot taki smak dzieciństwa :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jadłam w dzieciństwie nic z dyni, odkryłam ją całkiem niedawno rzec by można:) ..ale wiesz, ta zupka (zależnie od ilości dyni:) ma w sobie dużo słodkości:) ..no zależnie też od ilości przypraw, ale mi ona róznie wychodzi i lubię ją za to właśnie - za tą niespodziankę:) Dużo zależy też od dyni - czy jest bardzo dojrzała:) Polecam eksperymenty w tej dziedzinie:)

      Usuń
  7. Mniam! Bardzo lubię zupkę z dyni - pisałam już o tym w poprzednim komentarzu ;) Słyszałam też o gotowaniu według Pięciu Przemian, ale nigdy nie próbowałam tego sposobu - cóż, wszystko przede mną :) Co do proporcji - ja też zawsze gotuję inaczej, zależy, ile czego mam w domu - i też baardzo lubię eksperymenty, dzięki temu w mojej kuchni nigdy nie zagości nuda :) A imbir i kurkuma muszą się w mojej dyniowej zupie pojawić zawsze i obowiązkowo - jest wtedy cudnie rozgrzewająca i ma śliczny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie!!! ..nie tak dawno jak wczoraj ugotowałam wielki gar tejże cudnej złotej zupki i super, bo dzisiaj w kuchni tylko podgrzewałam i zajadałam :)
      :)

      Usuń