poniedziałek, 2 lutego 2015

Proszek ..nie taki zwykły;)


O jakim proszku mowa?

O proszku do mycia zębów:) który na dodatek można sobie samemu zrobić!
I być z tego powodu zadowolonym:)
..a mając świadomość, że zawiera samo dobro
(czyli bez zbędnych dodatków, konserwantów, wspomagaczy smaku czy fluoru!)
śmiało możemy polecać by i inni mogli skorzystać:)

Oto przepis
(lecz proszę wybaczyć brak źródła, po prostu nie pamiętam gdzie go znalazłam...ale dobrze,
że się do mnie ładnie uśmiechnął:)) dzięki czemu zdążyłam go zapisać:)

Proszek - zastępca pasty do zębów:)
4 łyżki zielonej lub niebieskiej glinki (u mnie zielona)
1,5 łyżeczki drobno zmielonej soli morskiej (ja użyłam himalajskiej)
0,5 łyżeczki sproszkowanych (zmielonych drobniutko) goździków
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1,5 łyżeczki zmielonych liści mięty pieprzowej,
      liści mięty ogrodowej
      lub 5-10 kropli olejku z mięty pieprzowej
5 kropli pomarańczowego lub cytrynowego olejku
5 kropli olejku z drzewa herbacianego

..i mamy gotowy zamiennik tradycyjnej pasty do ząbków:)
Warto go przechowywać w jakimś szczelnym słoiczku, by olejki nie wyparowały ale i po to, by wilgoć się nam do środka nie dostała, wiadomo:)

Instrukcja obsługi:)
Na opłukaną szczoteczkę nasypujemy troszkę proszku (a co WAŻNE - wszystkie składniki mieszamy/nakładamy łyżeczką plastikową, drewnianą lub szklaną, nie używamy metalowych!!! (ani też w żadnym razie nie zanurzamy szczoteczki w proszku!!!)
i myjemy ząbki jak zwykle.

Efekt zdumiewający!!!

Owszem, zdawałam sobie sprawę, że istnieją takie domowej receptury "pasty", zdrowe pasty(!), ale przyznam się, że nie przypuszczałam, że są aż tak dobre!:)

Polecam wykonanie takiego specyfiku, będziecie zadowolone! (a jeśli zaglądnie tu jakiś Pan - również będzie zadowolony!:)

..i jeszcze jedno - Natura daje nam tak wiele, więc dlaczego by nie skorzystać z tego prezentu?:)


W pełni naturalne pozdrowienia dla Was:)



48 komentarzy:

  1. Ależ to wspaniały przepis! Nigdy nie pomyślałabym, że można samemu zrobić proszek do mycia zębów :) Cały skład brzmi bardzo obiecująco i aromatycznie :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) zapewniam że nie tylko tak brzmi :) zatem czekam na wieści! :)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. już kiedyś czytałam o własnoręcznie zrobionej paście do zębów:) Dla mnie jednak lekka przesada. Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawi mnie dlaczego dla Ciebie to lekka przesada?:)

      Ja odkąd zapoznałam się z informacjami dotyczącymi zabójczych właściwości fluoru (wszechobecnego nie tylko w pastach do zębów, ale głównie tam) całkowicie z niego zrezygnowałam (a to będzie już kilka dobrych lat) bo i tak mamy go już w nadmiarze fundowanego poprzez fabryki, elektrociepłownie i inne "dobrodziejstwa" (nawet do wody jest dodawany fluor!) Doszłam do wniosku, że nie ma na prawdę potrzeby uzupełniać go w jakikolwiek inny sposób, zatem jeśli to nie sprzyja organizmowi człowieka, to wnioski nasuwają się same:)
      Tak w skrócie mogę nadmienić, że ..fluor działa toksycznie na nasz organizm, w szczególności ma duży wpływ na mózg, który nie potrafi się uchronić przed jego działaniem (dzięki niemu następuje również zwapnienie szyszynki). Kumulując się w kościach zwiększa wydzielanie enzymów, co może prowadzić do uszkodzenia kości. Blokuje wchłanianie magnezu, prowadzi do deformacji kręgosłupa, powoduje problemy ze stawami, jest kancerogenny, przenika przez łożysko do płodu, przez co jest w stanie zatruć nienarodzone dzieci....i wiele wieeeeele innych właściwości antyzdrowotnych posiada ten wybitny fluor;)
      A z takich ciekawostek to...przed 1939 fluor był sprzedawany jako trucizna na szczury!!!
      ..czyżby od tego czasu zmienił swe właściwości??:)
      Nie sądzę:)

      Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. No proszę jakie to proste ??
    Pewnie keidyś ludzie też myli zęby,
    ale nikt o tym nie pisze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Krysiu, bardzo proste:) a uświadamiając sobie co zawierają współczesne pasty do zębów - jeśli mam wybór wybieram co zdrowsze:)

      Usuń
  4. Już zapisuję składniki.... muszę coś dokupić, bo nie mam glinki ani olejku... żadnego olejku z podanych w przepisie, za to miętę mam w torebce do zaparzania, dobre i to. Koniecznie zrobię taką pastę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem oczekuję relacji z produkcji domowej pasty/proszku:)

      Usuń
  5. OOo... Mimo to te wszystkie nazwy tak trochę skomplikowanie brzmią...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o składniki to są dostępne np na bardzo popularnym portalu aukcyjnym:) ..można też znaleźć w jakimś zaprzyjaźnionym sklepiku zielarskim.

      Usuń
    2. Poszukam... Lubie niecodzienne rozwiązania.

      Usuń
  6. Po licznych lekturach Jane Austen albo Lucy Montgomery zawsze byłam ciekawa z czego taki proszek do zębow jest zrobiony:)) Chyba się skuszę, fajny pomysł i alternatywa dla tych wszystkich "cudownych" past co to robią mysz wiec co ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to przeglądałam wiele przepisów na tego typu proszki, ale ten jakoś szczególnie mnie urzekł - kto wie, może za sprawą kobiecej intuicji:) w każdym razie ja nim jestem zachwycona! Pamiętam, że tam gdzie o nim przeczytałam ktoś napisał, że od kilku lat nie używa tradycyjnych past, w zamian używa właśnie tego proszku:)

      To zadziwiające, ile chemii mieści się w tych ogólnie dostępnych pastach...gdy się bliżej przyjrzeć składowi, a potem każdy z nich z osobna zbadać, tak dla samego siebie, oczy ze zdziwienia nie przestaną się zamykać na jakiś czas;) hihi:)) ..ale nie jestem tu po to by kogokolwiek namawiać do zmian światopoglądowych:)) zwyczajnie dzielę się tym, co uważam za dobre, zdrowe i przyjazne dla ludzkiego organizmu:) i kto będzie miał ochotę niechaj również spróbuje:)

      Cieplutko pozdrawiam:)

      Usuń
  7. no no no zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z tego powodu:) daj znać, jak wypróbujesz:)

      Usuń
  8. WoW!!! muszę sprawdzić. Jednak co natura to natura. !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w 100%:) Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  9. baaardzo ciekawe, może faktycznie warto spróbować:)

    ps. pozdrawiam i zapraszam na moje walentynkowe candy z filcową torbą w roli głównej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto wypróbować:) Dziękuję za zaproszenie:) Pozdrawiam!

      Usuń
  10. o! Rewelacja! Dzięki, Kamilo, za inspirację :)
    ps. hiacynty się pożegnały, ale żonkile i jeden szafirek, pozdrawiają ciepło!
    ps. po balsamie od Ciebie, uwierzę we wszystko, co napiszesz - nawet jeśli korą dębu miałabym robić piling (i to wcale nie zmieloną) hihihihi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A proszę bardzo!!:) Niechaj wyjdzie na zdrowie:)
      Tak, widziałam u Ciebie szafirka, cudny!:) ..a u mnie tulipan i hiacynt (dwóch panów;) przejęło dowodzenie;) hihi:)))
      Kora dębu do pillingu - czemu nie!:) Kiedyś używałam wywaru z dębowej kory do płukania włosów:) tyle, że barwnik jest tak silny, że trzeba było uważać na ubrania, ręczniki czy pościel;) hihi:) ..ale naturalne!!:)

      Usuń
  11. Chciałąm powiedzieć że z naturą przeszłaś na poziom Hard! nawet nie przypuszcza lam że istnieje coś takiego jak proszek zastępujący pastę do zębów.... jak pokonam choroby i lenia który później zapewne nastąpi (skutek uboczny wszelakich chorób i stresów) to może i ja wypróbuję. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hard powiadasz?:)))) Zabawnie to brzmi:) Dziękuję:)
      Polecam wypróbowanie:) ..a wiesz, że przy tworzeniu proszku miałam małą sześcioletnią pomocnicę?:) Była bardzo ciekawa JAK się to wszystko miesza, odmierza itp:) Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Super niech się Młodzież ucz, żeby być świadomym Dorosłym w przyszłości :))

      Usuń
    3. :) tak, właśnie tak :)

      Usuń
    4. mojej 3latce tylko piśnij że może wsypywać składniki do ciasta....szał - pał.dzieci to kochają! pozdrawiam

      Usuń
    5. :))) wyobrażam sobie jaka radość w tym małym człowieku się wtedy rozbudza :)

      Usuń
  12. Nawet nie widziałam , ze jest coś takiego jak domowej produkcji pasta do zębów! Ale bardzo mnie to zaciekawiło i chyba spróbuje w przyszłości zrobić :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam :) ..robi się niezwykle łatwo i szybko, trzeba mieć tylko składniki :)

      Usuń
    2. Ale wydaje mi się , że zdobycie wszystkich składników będzie trochę kosztowne , ale i tak będę musiała zrobić ;D

      Usuń
    3. Olejki miałam w domu, przyprawy (cynamon i goździki) również, tylko glinkę zamawiałam, ale spokojnie, to nawet nie jest jakaś kosmiczna kwota - np kilogramowa glinka to koszt w okolicach 30zł, a starczy na baaaardzo długo:)

      Usuń
  13. No rewelka Kamilko! Koniecznie muszę zrobić, tym bardziej,że składniki dostępne i moje ulubione. Utulenia posyłam cieplutkie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem oczekuję wieści po wypróbowaniu owego proszku:) Pozdrawiam:***

      Usuń
  14. Słyszałam wcześniej, że samemu można zrobić pastę, ale nigdy nie widziałam (ale też i nie szukałam) przepisu. Mikstura wydaje się być ciekawa i jestem bardzo ciekawa działania...

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałam wcześniej, że samemu można zrobić pastę, ale nigdy nie widziałam (ale też i nie szukałam) przepisu. Mikstura wydaje się być ciekawa i jestem bardzo ciekawa działania...

    OdpowiedzUsuń
  16. Kamilko jesteś kochana <3 Spadłaś mi z nieba z tym proszkiem ! Niedawno kupiłam naturalną bambusowa szczoteczkę i poszukiwałam do pary również naturalnego środka pasty lub proszku ! A tu proszę przepis jak znalazł :) Dziękuję za pomoc i pozdrawiam cieplutko :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że spadłam z nieba:)) i że się przydała informacja o proszku:)
      ..czasami pewne informacje same przychodzą gdy czegoś potrzebujemy i nawet tego specjalnie nie szukamy:) ..innymi słowy gdy jesteśmy na COŚ gotowi - to coś zwyczajnie się pojawia:) ..a gdybyśmy na prawdę szukali na siłę, tylko zmarnowalibyśmy swoją energię, zatem lepiej w spokoju oczekiwać - oto recepta na spełnianie:)))
      Utulenia ślę:))***

      Usuń
  17. Już od jakiegoś czasu czaiłam się na podobny eksperyment, ale mówisz, że ta sól nie porysuje zębów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czuję, by rysowała, za to czuję przyjemność po użyciu tego proszku:) ..i aby się ze szczoteczki nie rozsypywało (co proponowałam w opisie) można umieścić swoją porcję wsypując prosto do buzi:)) (..i tu wychodzi moja oszczędność:)) hihihi:)))
      Dodam, że to trzeba samemu dojść do tego ILE proszku użyć na jeden raz;) jak dla mnie 1/3 łyżeczki to aż za dużo:) za to dla mojego B. jest ok.

      Z niecierpliwością czekam na wieści próbujących proszek:)

      Usuń
  18. fluor to samo zło!....
    więc dlaczego truje się ludzi w świetle prawa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, trafiłam na moje aktualne klimaty i bardzo mi się tu teraz podoba:)a nawiązując do powyższego w świetle prawa robi się wiele przykrych rzeczy:( niestety. Między innymi: zgodnie z procedurami pacjent musi umrzeć. Polecam książkę i filmy Jerzego Zięby. A o fluorze ostatnio również sporo poczytałam i to co napisałaś bardzo mi się zgadza. Również pragnę go wyeliminować i chyba nie bez przyczyny trafiłam na ten cudowny post z załączonym przepisem. Mojej córeczce póki co kupiłam w aptece pastę bez fluoru.

      Usuń
    2. Miło mi, że tematyka się spodobała, zapraszam :)
      A fluoru to tyle nam zapewniają różne kominowe wyziewy (plus artykuły spożywcze) że na prawdę nie ma potrzeby sobie go aplikować jeszcze w paście do zębów...a prócz tego, ten cichy zabójca nie dość że jest na tyle sprytny, to lokując go w jamie ustnej (a już wogóle dziecka buzi) ma ułatwiony dostęp do organizmu człowieka, gdzie swobodnie może sobie buszować.
      Zastraszający jest fakt, że młodzi rodzice tak pędzą ku nowoczesności, że myją ząbki maleńkim dzieciaczkom pastami z fluorkiem.....nie mając wogóle zielonego pojęcia jak bardzo im szkodzą..
      Ale cieszy mnie, że spotykam na swej drodze coraz więcej świadomych osób, czego jesteś dowodem:)
      Pozdrawiam i wszystkiego DObrego życzę:) ..i zdrowego:)
      ..i daj znać jak wykonasz pastę/proszek:)

      Usuń
    3. Właśnie w tym rzecz, że ludzie nie mają świadomości. To chyba najbardziej przeraża. Ulegają manipulacjom marketingowym a tym samym krzywdzą siebie i własne dzieci.
      Jednak mam takie momenty, że nie wiem co jest lepsze wiedzieć więcej czy nie mieć kompletnie pojęcia o tym wszystkim.Bo poznanie prawdy jest niekiedy bardzo przytłaczające. Pozdrawiam również i idę buszować dalej po blogu bo wczoraj już było zbyt późno a wiele tematów mnie zainteresowało:)

      Usuń
    4. Tak, gdyby świadomość wzrosła, życie wszystkich ludzi byłoby szczęśliwsze. To zdaje się być kluczowe dla szczęśliwości ogółu życia na tej naszej cudnej Planecie Ziemia:)
      Osobiście wolę wiedzieć więcej, niż być pozbawioną wiedzy na temat nieraz wydawałoby się szczegółów...bo to w większości właśnie takie niby to szczegóły są jakby ważniejsze od całości, no i mamy tu przykład - fluor jako szczegół, ale ogólnie mycie zębów jest ok:)
      Poznanie prawdy czasami bywa bolesne...ale jak się wyczyści pewne schematy myślowe w sobie i ujrzy, co tak naprawdę za tym wszystkim stoi (się kryje;) - nie będziemy mieli złudzeń że dobrze wybieramy:)
      Tulę serdecznie:)

      Usuń