niedziela, 30 sierpnia 2015

Aby niebo było niebieskie:)


"(...)opinia publiczna jest zbyt leniwa, żeby samodzielnie myśleć, dociekać i czeka tylko na sensacje. Dociekanie prawdy za wszelką cenę nie jest jej domeną" napisał Roman Nacht.

I akurat dzisiaj wpadłam na ten tekst w jednej z książek Romana.
Akurat dzisiaj!!!
Gdy leżąc na kocyku przyglądałam się niebu, a raczej temu co się tam rozgrywa - samolotowi gracze kreują pogodę, bawiąc się kosztem ludzkiego zdrowia. Eksperymentują na globalną skalę, a ludzie nawet tego nie zauważają!!! Skandal!!! - chce się krzyczeć!

I już sama nie wiem
czy to rzecz normalna,
że wielu niezauważa tego
co się wyrabia z ich zdrowiem..??


Pomyślałam, że nie mogę oczekiwać tego od innych, nie mogę sie wtrącać w ich życia, bo to są właśnie ICH życia, ich decyzje, ich doświadczenia. Mogę tylko stać z boku i się przyglądać, bezradnie.....

..a właśnie że NIE!!!
Stanowcze NIE!!!!



Będę mówić o tym głośno,
będę pisać na ten temat,
będę rozpowszechniać informacje
dotyczące tego
"nowoczesnego holocaustu na ludziach"!!!
Inaczej nie potrafię!
Bo nie potrafię ze spokojem temu się przyglądać,
nie potrafię udawać, że nic się nie dzieje,
nie potrafię...

..bo przecież przyzwalając na to - człowiek staje się współwinny!

Zatem, z czystej ciekawości,
chciałam Wam tutaj zadać takie pytanie
(bo odkąd zaczęłam temat nurtuje mnie ono niesłychanie...)
- czy jesteście w stanie przyjąć do świadomości, że to, o czym piszę tutaj to nie są bajki, że to sprawa na tyle poważna (a przez wielu całkowicie ignorowana...) że jeśli dalej społeczeństwo będzie spać słodkim hipnotycznym snem to może się w końcu okazać, że już za późno na jakiekolwiek działania....?

Proszę, bądźcie szczerzy odpowiadając na to pytanie - jeśli się odważycie to zrobić wobec samych siebie i upublicznić swe myśli tutaj, na piśmie;)


Aby niebo było niebieskie, dla każdego!:)

20 komentarzy:

  1. Może tak jest dlatego, że ludzie są zmęczeni życiem i nawet nie patrzą do góry w niebo.. a jak już spojrzą, to cieszą się błękitem i nie analizują tych samolotowych smug, pewnie zawsze je widzieli i już "wrosły w krajobraz". Ja też nie miałam pojęcia, że to jest coś groźnego, dopiero u Ciebie o tym przeczytałam. W ogóle słowo geoinżynieria brzmi złowieszczo.
    Miłego niedzielnego wieczoru:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Zdaje się, że tym tematem poruszam te struny w ludziach, o których nie chcą wiedzieć, że potrafią zagrać....bo bardzo mało blogujących koleżanek się u mnie teraz udziela, jakby się czegoś obawiali...przykro mi z tego powodu, no ale cóż zrobić.
      Tak, wiele osób spoglądając w niebo i widząc te "kreski" twierdzą że to normalne - spaliny z samolotu, nic ponad to. Gdy takim mówię o danym zjawisku - nieraz dziwnie się patrzą i kiwając głowami puszczają uśmieszek-wyśmieszek w moją stronę, a ja myslę "jak tu można dotrzeć do tego typu umysłów?" ..i jak dotąd pomysłów mi brakowało. Teraz, mając w zanadrzu ulotkę, mogę wręczyć takimu osobnikowi, a co zrobi z tą informacją to już nie mam na to większego wpływu.

      Czy nie masz czasami wrażenia, że ludzie czekają na jakąś tragedię, by w końcu zaczęli coś działać?
      Bo ja czasami takie wrażenie posiadam.

      ..i jeszcze a'propos błękitu...
      Nie wiem, czy jest jeszcze taki skrawek w Polsce, gdzie czysty, ale taki na prawde czysty błękit gości, bo gdy sie przyjrzeć to to nie jest takie piekne czyste niebo - zwróciłaś kiedys na to uwagę? Na przykład dzisiaj u mnie od samego rana latały samoloty rozpylając to coś i do wieczora - mimo ostrych promieni słonecznych (ostrych=intensywnych właśnie za sprawą oprysków) niebo było cały czas zasnute taka cieniutka warstwą, porównywalną do folii...i można się było poczuć dzisiaj jak w szklarni;) ..czyżbyśmy byli pomidorami? Kto nas hoduje?

      Ehh...

      Mimo tego akcentu - dobrego wieczoru:)
      ..i dziękuję raz jeszcze za odpowidź:) dobrze wiedzieć, że ktoś czyta to, o czym piszę:)

      Usuń
  2. Wiesz, w tym przypadku ludzie tylko nie wiedzą i nie robią nic. A co w innych podobnych przypadkach, w których ludzie wręcz nieświadomie mają swój ewidentny udział? Mam na myśli, np. Wielkie koncerny farmaceutyczne! (To jest dopiero zbrodnia na ludziach!) A co za tym idzie masowe przyjmowanie leków, szczepionki https://www.facebook.com/606046476092473/photos/a.725744877455965.1073741829.606046476092473/1009367899093660/?type=1&pnref=story, które powodują kalectwo czy nawet zgony! A co z żywnością? Chemią, którą bezpośrednio dobrowolnie zjadamy?! I to z apetytem. Kolejne to chemia, którą w siebie wcieramy, cała masa kosmetyków naszpikowanych, np pochodnymi ropy. I co, czy ludzie coś z tym robią? Tak, garstka świadomych.
    I powiem Ci, że to o czym napisałam, to że ludzie nic z tym nie robią dla mnie jest bardziej przerażające, niż, że zgadzają się na geoinżynierię. Bo to ich dotyka bezpośrednio i sami od siebie mogą zacząć, pomagając tylko sobie, czy swoim dzieciom a jednak mają to gdzieś:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż mam ciarki... dlaczego oni nam to wszystko robią? i sami sobie również, czy nowoczesność musi iść właśnie w tę stronę?

      Usuń
    2. Tak Anito, ludzie nie wiedzą - z braku wiedzy właśnie są tak łatwo manipulowanymi istotkami, którymi sterują różne programy (np system edukacji...) i taki człowiek po prostu nie ma świadomości tego co z nim wyprawiają te programy zaaplikowane mu czy to w dzieciństwie, czy w czasie szkolnictwa, czy nawet w różnego typu "instytucjach", a przede wszystkim to chyba w popularnych massmediach... I może by waśnie się obudzić z tego "snu" potrzebuje jakiegoś wstrząsu (nieraz bywa, że jakies przykre doświadczenia budzą z tego typu egzystencji takiego człowieka, gdzie on nagle zaczyna dostrzegać całą tą sytuację - łączy fakty, zauważa że coś tu jest nie tak i...zaczyna działać! W miarę zdobywania wiedzy na dany temat otwiera oczy coraz szerzej aż w końcu staje się wolnym człowiekiem, nie dający się już zmanipulować ogólnie przyjętym "zasadom":)

      Masz rację, nie da się kogoś na siłę obudzić - to nawet nie byłoby wskazane, tak nagle wyrywać kogoś z jego koszmarku...bo być może taki człowiek nie jest jeszcze na to gotowy i mógłby sobie z tym nie poradzić, albo popadłby jeszcze w większą paranoję;)

      Myślę jednak, że w każdej istotce żyjącej tutaj na ziemi, jest taka cząsteczka dążąca do bycia wolnym, szczęśliwym i w pełni radosnym, mogącym cieszyć się tym, co oferuje ten świat bez trosk i ciągłego biegania za czymś niepotrzebnym.

      Im człowiek bardzij wolny, tym większe prawo daje samemu sobie do przebywania w gronie osób z którymi chce przebywać, do bycia z ludźmi, którzy potrafią uszanować jego zdanie a nawet mają to zdanie bardzo podobne lub takie samo nawet;) ..i może takim sposobem powstanie w społeczeństwie nowa jakość myślenia, dzięki czemu ludzie staną się szczęśliwszymi istnieniami, mającymi śiadomość, że życie może być na prawdę dobre, łatwe i przyjemne, że może być zabawą:)

      ...no może troszkę się rozgalopowałam;) ale co tam! Tak poczułam i tak napisałam:)

      Szczepionki to też bardzo mocny temat. Znam go dość dobrze. Nikomu nie polecam korzystania z tej formy okaleczenia swojego organizmu, a już szczególnie stosowania ich u małych dzieci, u których układ odpornościowy nie jest w stanie się wytworzyć gdy od niemowlęcia jest kłóte ogromną ilością tego dziadostwa....ehh.... nawet mam kilku znajomych młodych małżeństw i już wydawało mi się, że poznawszy temat (widać niezbyt dogłębnie...) powrócilido zadawania cierpienia swym dzieciom...a potem się dziwią, że w niedługim czasie po szczepieniu dzieciaki chorują....i sa dwie wizje: pierwsza z nich - możliwe, że ci ludzie za kilkanaście lat uświadomią sobie w co wpakowali swoje pociechy, co da im siłę by zacząć działanie w kierunku uchronienia innych przed tym czynem; druga z wersji - nie będą potrafili powiązać faktów, że szczepienia to główna przyczyna ich kalekich dzieci, które nawet będą już dorosłymi wumagają ciągłej opieki.
      ...
      Osobiście spotykam coraz więcej ludzi świadomie wybierających to, co ląduje u nich na talerzu lub na ich ciałach;) I moja radość jest coraz większa, że świadomość wzrasta w tak szybkim tempie!!:) Należy się z tego cieszyć:)

      ..a geoinżynieria również dotyka ludzi bezpośrednio, tylko działa z opóźnieniem i nie każdy powiąże to zjawisko ze swoimi dolegliwościami, bo...woli sobie oglądnąć kolejny serial lub wysłuchać kolejnych smutkiem wypełnionych sztucznie stworzonych wiadomości w konwencjonalnej telewizji....
      Każdy ma wybór. I to co wybierze, tworzy jego doświadczenie.

      Dobrze napisałaś, że każdy powinien zacząć od samego siebie:) Ja na przykład zaczęłam i chcę tym podzielić się z innymi - co nieraz napityka spore opory;) ale mimo wszystko znajdują się chętni by wysłuchać, przeczytać, wspólnie podziałać:)

      Dziękuję:)
      i pozdrawiam serdecznei:)
      ..i uśmiechu życzę, tak, uśmiechu - mimo wszystko!:)

      Usuń
  3. Trafiłam na Twojego bloga czytając wpis na blogu Pepsieliot.com. Wpis dotyczył tego właśnie tematu. http://www.pepsieliot.com/dlaczego-chemtrails-powoduja-otwarcie-scyzoryka-w-kieszeni-realisty/ , http://www.pepsieliot.com/niedobor-witaminy-d-i-inne-prawdy/ . Ten drugi wpis odpowiada na zadane pytanie "Czy chcemy wiedzieć, czy oni chcą wiedzieć?" Robicie świetną robotę. Otwieracie oczy nieświadomym. Działacie dla dobra większości. Chcę pomóc. Jestem chętna na ulotki. To jest tak ważna misja, że aż trudno przecenić jej wartość. Pozdrawiam. Mirela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) :) :) uśmiech sam się pojawia na twarzy gdy człowiek przeczyta takie słowa :) dziękuję!! dziękujemy :) :) :)
      ..bo też uważam, że to jest ważna misja, i - tak jak napisałaś, jest to dla dobra większości!!! I o to właśnie chodzi w tym wszystkim - im więcej ludzi się zjednoczy w działaniu, tym bliższa staje się możliwość końca tych szkodliwych dla istnień planety Ziemia "czynów"!!!
      Dziękuję, że się odezwałaś:) czekam na adres!
      ...a jak tylko znajdziesz więcej chętnych do działania to zaproś ich tutaj w moim imieniu:)

      ...ale się cieszę, że nas przybywa!!!
      ...że nas świadomych jest coraz więcej i wiecej i więcej!!!:)
      :) :) :)

      Usuń
  4. Kamilko, moje zdanie znasz, nie będę się powtarzała. Świadomość tego, co się dzieje na naszej Planecie to podstawa, im nas więcej tym lepiej :)) Serdecznie pozdrawiam Ciebie i komentujących u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj:) tak, trzeba rozbudzać ludzką świadomość i niechaj się dzieje tylko Dobro na tej naszej Planecie pięknem wypełnionej (ale i tym co do pięknego zaliczyć nie można)
      Pozdrawiam ciepluteńko!:)

      Usuń
  5. Kiedy pierwszy raz przeczytałam u Ciebie o tym, to pomyślałam "e taaam", później z ciekawości oglądałam inne zdjęcia w necie i zaczęłam czuć się lekko oszołomiona. Jeśli to prawda, to dlaczego nam to robią, czy rzeczywiście nie liczymy się dla tych na górze? Czy możliwe jest aż tak perfidne oszustwo?... I co możemy zrobić, jak przeciwdziałać? Czy wystarczy tylko o tym mówić? Może tak naprawdę jesteśmy bezbronni, jak zabawka w rękach dziecka? U mnie jak na razie same pytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Twoje, jak to napisałaś oszołomienie tym tematem. Ja sama pomimo iż znam temat od dobrych kilku lat, mam takie myśli nieraz. Ale doszłam do wniosku, że na pewno nie jest dobre popadanie w czarnowidztwo, a już na pewno straszenie innych. Zamieniam to na informowanie, bo jak sama napisałaś po raz pierwszy o tym dowiedziałaś się u mnie i w związku z tym rzeczą naturalną jest zrodzenie się mnogości pytań.
      Wiedza czyni człowieka wolnym, ale by do tej wolności dojść, niekiedy potrzeba nieco wysiłku w jej zdobywaniu, układaniu sobie w głowie, rozumieniu...
      By przebrnąć przez ten ogromny temat oprysków chemicznych, potrzeba trochę czasu, bo to nie da się ot tak w kilku zdaniach cały temat ogarnąć.
      Pamiętam moje początki - nie należały do łatwych, oj nie.. wiele smutków i nawet łez gościło po drodze. Niezrozumienie było codziennością i oburzenie, że JAK tak można wbrew ludziom niszczyc ich naturalne prawo do życia w zdrowiu na tej Planecie..?
      Koniec końców jestem teraz na tym etapie, by otwarcie o tym krzyczeć (jak napisałam koleżanka Veggie:) i stąd inicjatywa z ulotkami. Bo im więcej wiedzących/znających temat, tym bardziej możliwa staje się opcja zaprzestania tego procederu wbrew ludziom. Ale by do tego doszło potrzeba naprawdę wielu ludzi znających temat....i myślę, że właśnie między innymi poprzez tego typu akcje nasze grono wzrasta:) ..i tak naprawde tylko od nas zależy w jakim tempie będzie wzrastać:)
      Przypominam, że mogę podesłać ulotki (o czym pisałam kilka postów wcześniej).
      Pozdrawiam i zdrowego nieba życzę:)

      Usuń
  6. Cóż, niestety dziedzin, w których jesteśmy manipulowani i wciska się nam jakieś knoty, jest coraz więcej. Dlatego ważne jest to, aby o tym pisać i najlepiej KRZYCZEĆ. Nie wiem, czy ktoś usłyszy, ale przynajmniej wiemy, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację, dziedzin tych jest naprawdę sporo i jakby ciągle przybywa. Równeiż myślę tak, jak Ty, że należy postępować tak, by mieć poczucie że zrobiło się wszystko, co w naszej mocy:) ...i takim kroczkiem jest właśnie ta akcja, którą zapoczątkowałam.

      Usuń
  7. Czytam co piszesz, chociaż czas na przetwory by nic z działki nie zmarnowało. I to robię dla siebie i rodziny:
    Robimy - my kobiety świadome kobiety! co możemy dla swoich rodzin. Nie kupuję na przekład mięsa i wędlin ze sklepu. Kupuję kurki ze wsi, rzadko jemy mięso, ale gdy potrzebny rosół, taką kurkę kupię, szyneczkę robi jeden taki, co nie dodaje chemii do niej, jest wilgotna twarda i ma tłuszczyk, mamy taki jeden sklepik w naszym mieście, który kupuje tę szynkę, rzadko ją kupujemy raz na kilka miesięcy ale czasem tak.
    Jajka od zielononóżek od blogerki z Podkarpacia przychodzą.
    Mam działkę, na działce swoje warzywa, ziemniaki, gdy zimą zabraknie jest przecież prościutki sposób na usunięcie pestycydów, bardzo prosty, zawsze stosuję zimową porą gdy już nie mam swojej marchewki. Sposób opisany u mnie na blogu.
    Nie używam dezodorantów, zwykłe mydło też robione w naturalny sposób wystarczy. Szampony także od tak zwanych ruskich, czyli z syberyjskich ziół.
    Coś robię dla rodziny a nawet dla innych, bo na moim blogu jest mnóstwo informacji dla zdrowia o zdrowiu Kamilko, bo podejrzałam że tak masz na imię.
    Piszę o ziołach o Wrotyczu i innych. Tyle robię może i to jest mało
    A jeśli chodzi o trucie z góry przez samoloty to ludzie którzy to zlecają a inni wykonują, trują w ten sposób siebie i swoje dzieci, oraz wnuki, no chyba że mieszkają w bunkrach szczelnie izolowanych. Czyż oni tego nie rozumieją?
    Czy może być tak że to nie tyle nasi ile "obcy". Chociaż słowo obcy jest tutaj dość niewłaściwe. Z moich lektur i przeczytanych informacji, ludzi którzy mieli nieprzyjemność spotkać się z tymi co zamieszkują ziemię w głębi ziemi :)). Czyli stare od dawna istniejące przekonania, iż ziemia jest wydrążona i mieszka tam cywilizacja wysoko rozwinięta technologicznie.
    A ulotki rozdane koleżanka wyłożyła i fryzjerka na stoliku również. Ciepło pozdrawiam Ciebie i Twoich gości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że przetwory grzecznie poczekały na swoją kolej i już przeobraziły się w coś zdrowego i pysznego:)
      Kochana, powędrowałam sobie wczorajszym wieczorkiem u Ciebie na blogu. Wspaniałe informacje tam można znaleźć:) już kiedys przeglądałam tak z grubsza;) ale wczoraj przysiadłam na dłużej. Wiele tematów znam i wiele cały czas zgłębiam poprzez różne alternatywne źródła, również dzięki takim blogom, jak Twój:)
      Osobiście nie spożywam zwierząt, więc troszkę z przymrużeniem oka czytałam Twoją wypowiedź co do jadalnych części składowych tychże przyjaciół. Mam nieco odmienne zdanie na ten temat:) a w swoim przychówku goszcząc niesamowite kurki, z którymi mam wręcz kontakt telepatyczny, staje się rzeczą niezaprzeczalną fakt, że już nigdy nie wzięłabym do ust tych pięknych, mądrych i wrażliwych stworzeń. Ale to jest moje odczucie i nawet nie mam zamiaru komukolwiek tego spojrzenia narzucać. Opisuję tylko i wyłącznie moje spostrzeżenia:)
      Kosmetyków również nie używam, sama coś tam sobie robię w miarę potrzeb:)
      Fajnie się złożyło, że wspomniałaś o wrotyczu:) bo właśnie skończyłam "kurację" wrotyczową -w połączeniu z piołunem i goździkami:) Mieszanka baaardzo gorzka, ale po kilku dniach idzie się przyzwyczaić;)
      Wiesz, nie chodzi mi w tej akcji o rozpylaniu o to, by ludziom wyzwalać strach, ale by wyzwolić w nich świadome postrzeganie tego co się dzieje wokół. Wiem, że wiesz co mam na myśli:) Wielu jak się okazuje nawet nie miało o tym pojęcia, więc dowiadując się mają w sobie *tak myślę* postawę potrzeby działania i tak mi się wydaje, że taka postawa może poczynić coś dobrego:)
      Wiesz....ci co te zlecenia wykonują to mogą się skutecznie przed działaniem posypki chronić - są odpowiednie sposoby... (np picie złota) więc ten argument akurat niekoniecznie może być trafiony. Ci, co pryskają moga być zwyczajnie zastraszeni (znam osobę, która w swojej rodzinie miała taki przykład, dokładnie odnośnie samolotó-opryskiwaczy (w efekcie zbytniego zainteresowania sprawą została zwolniona z niemożliwością wykonywania tegoż zawodu, a była to osoba bardzo oddana swojemu zajęciu...
      ..no i "obcy" są wśród nas:) jestem tego świadoma. Zamieszkują i pod-ziemie i nad, ale też istnieją w innych wymiarach/płaszczyznach nieraz przez człowieka niedostrzegalnych, choć często wyczuwalnych.

      Wspaniale, że ulotki się rozsiewają:)

      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    2. No i kolejna osoba co "zna Józefa" :) Z którą można porozmawiać bo słyszy i rozumie.
      Przez długi czas nie jedliśmy z mężem wcale mięsa ale ostatnio czasem się zdarza widać "cóś" potrzebne. Złoto lubię też pić, ale trudno dostępna jest złota woda, czyli wódka z dodatkiem złota. :) Poważnie, to wcale nie mogę alkoholu pić i nawet nie lubię a z biżuterii wolę srebro i kamienie minerały. O, przeczytaj o nefrycie jest zwany kamieniem życia i dla nerkowców szczególny to kamień.
      Pozdrawiam i ja Ciebie też bardzo ciepło.

      Usuń
  8. Moim komentarzem niech będą posty pisane na moim blogu :) a słowa Romana Nachta pouczające medialnie i zapewne również pojawią się na CanBe.

    OdpowiedzUsuń
  9. Matrix istnieje... będę zagładac częściej do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń