środa, 2 marca 2016

Chleb doskonały:)


Dzisiejszy wpis będzie o czymś i pysznym i zdrowym zarazem:)
..o chlebie:)



..ale nie takim zwykłym, bo z... kaszy gryczanej!:)
Tak tak, z kaszy, i na dodatek kasza jest tutaj głównym składnikiem.
..i w takim chlebku naturalnie nie ma glutenu!:) Hurrra!!!:)
Jest tylko samo dobro:)


..zatem by zrobić ten chlebek doskonały potrzeba:

* 2 szkl. kaszy gryczanej białej (niepalonej)
* 2,5 szkl. wody
* 1 płaska łyżka soli (preferuję himalajską)
 ..dodatkowo, jeśli ktoś chce chlebek urozmaicić
* kurkuma
* sezam
* suszone pomidory lub śliwki:)




Jak się go robi?:)
Kaszę należy dokładnie wypłukać, następnie zalać wodą (najlepiej źródlaną:)
Umieścić w miseczce, przykryć bawełnianą ściereczką.
Odstawić w spokojne miejsce na dwa dni, by kasza zaczęła kiełkować.
Po tym czasie należy zmiksować skiełkowaną grykę wraz z wodą, w której sie moczyła (dodajemy sól, przyprawy).
Masę wlewamy do foremki i teraz tak - albo czekamy jeszcze kilka godzin by ciasto troszkę wyrosło, albo wstawiamy do piekarnika na najmniejszą możliwą temperaturę (u mnie jest to ok 60stopni) na godzinkę, dwie lub dłużej.
Gdy zauważymy, że ciasto się podniosło, podkręcmy temperaturę do 180-200 stopni i pieczemy lekko ponad godzinkę.





Efekt jest znakomity!!!:)
Zdarzyło mi się raz, że nasionka nie wykiełkowały...ale mimo to chlebek sie udał.
Przyczyną nie puszczenia kiełków może być mechaniczne uszkodzenie nasion, albo...fazy księżyca;)

Dlaczego kiełkujemy ziarna?
Podeprę się informacjami ze strony smakoterapia.pl, gdzie też m.in. znalazłam ten wspaniały przepis.
Lepiej się tego nie da opisać:)
Nic w przyrodzie nie ma chyba takiej mocy jak zarodek tkwiący głęboko w nasionku. Nawet tysiąc lat w katakumbie nie zatrzyma procesu, w który wejdzie nie uszkodzone ziarno, kiedy tylko "trafi na podatny grunt".
Moczenie usuwa kwas fitynowy z nasion i zapoczątkowuje proces kiełkowania. Skiełkowane nasiona zawsze są lżej strawne dla każdego. Większa ilość skrobi zostaje przekształcona w cukry proste, białka częściowo w wolne aminokwasy, a tłuszcze w wolne kwasy tłuszczowe. W wyniku tego procesu u niektórych osób cierpiących na alergie, potrawy oparte na skiełowanych nasionach nie dają objawów alergii pomimo, iż w postaci nieskiełowanej potrafią uczulić. Podczas kiełkowania wzrasta ilość witamin i minerałów, a także związków minerałów z aminokwasami które mogą wspomagac chelatację (Pitchford: Odżywianie dla zdrowia)





..a co do chlebka?
Co lubicie:)
Ja robię pesto z rukoli - jeśli zechcecie podam na nie przepis:)

Szczerze zachęcam do wykonania takiego chlebusia,
szczególnie osoby na diecie bezglutenowej.
Ten chlebek to dla mnie niezwykłe odkrycie,
bo odkąd unikam glutenu nie mogłam odszukać smaku chleba
w tych, co dotychczas robiłam na bazie mieszanki mąk wszelakich
(oczywiście tych naturalnie niezawierających glutenu)  





Serdeczności dla Was:)

27 komentarzy:

  1. Zrobiłam kiedyś chlebek z mąki gryczanej i był niedobry:( niesmaczny poprostu. I tak już trochę mi się odechciało eksperymentować.
    A Twój chlebek wygląda przepysznie, na pewno jest dobry:) pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z samej mąki gryczanej to mógł być specyficzny;) nie każdy lubi gryki smak. Ale w tym akurat przypadku trzeba się mocno wczuć by odszukać smak kaszy:) nawet niektórzy, którzy próbowali nie mogli uwierzyć że to z kaszy jest:))) pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Dziękuję za przepis, wydaje się bardzo prosty1 jutro idę po kaszę taką jaka do chlebka i zacznę ją kiełkować. Czy nie potrzeba jakichś drożdży do wyrośnięcia? I napisz nam koniecznie jak się robi pesto z rukoli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo, na zdrowie!:) Nie, nie potrzeba drożdży:) ..tam następuje taka mała fermentacja z czego powstają tzw. dzikie drożdże:) i to w zupełności wystarczy. Miłego dnia:)

      Usuń
  3. Przepis zabieram, bo brzmi i wygląda świetnie. :)
    Całusy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę, po to go tutaj umieściłam:) Pozdrówki:)

      Usuń
  4. fajnie wyglada podam przepis kolezance , ale sama chyba też wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na dodatek mało skladników ,żadnych drożdży a ni zakwasu ;)

      Usuń
  5. Genialny! Idę do kuchni zalać grykę. Zobaczymy czy też wyjdzie mi taki piękny. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietaj - nieprażona ma być, biała!:) Serdeczności:)

      Usuń
    2. Już zalałam! Białą nieprażoną :)

      Usuń
    3. Wspaniale!:) Zatem czekam na wieści za dwa dni:))

      Usuń
    4. Niestety :( nie udał mi się. Wyszedł ciemno-różowy zakalec. Może za mocno zmieliłam? Kupię i jeszcze raz spróbuję.

      Usuń
    5. Jak to sie nie udał?! Hmm...może kasza była jakas felerna...a puściła kiełki?
      Hmm...zakalec...no nie trafiło mi się, a piekłam już dużo razy, stąd moje polecenie tutaj:)
      Mieliłaś blenderem?

      Usuń
    6. Mieliłam w Thermomiksie :( Może za bardzo?

      Usuń
    7. To całkiem możliwe, że za bardzo zmiksowałaś:) ja miksuję blenderem ręcznym, nie za długo, tak by były troszeczkę wyczuwalne grudeczki, co może nawet widać na zdjęciach. Wczoraj upiekłam chlebek i ..nie mogłam odczepić papieru:))) sie okazało że był jednostronnie powlekany, widocznie nie tą stroną wyłożyłam blaszkę;) i już wiem, że najlepiej kupić sobie papier dwustronnie powlekany, tak dla pewności że nam się nie przyklei ani do ciasta, ani do formy;)
      A czy kasza Ci zakiełkowała?:)

      Usuń
    8. Wczoraj znowu robiłam chlebek. Z wierzchu wyglądał ładnie, ale w środku była jedna wielka dziura :( Nie mam pojęcia czy kasza kiełkowała, ale cieszyłam się bo gdy wylałam masę do foremek (2) pachniało drożdżami. No i chyba przedobrzyłam. Spróbuję jeszcze raz. :) pozdrawiam

      Usuń
    9. Hmmmm....to ciekawe o co chodzi...a może kiełkująca kasza stała gdzieś w pobliżu jakiegoś źródła energomagnetycznego, np telefon (i stacjonarny i komórkowy), aktywna ładowarka, telewizor, mikrofalówka, laptop, ruter itp...? Bo te fale mają zły wpływ, ogólnie na ...życie;) a nasiona są dość czułe na tym punkcie, dodatkowo żywa woda (aby była nadal żywa trzeba o nią zwyczajnie zadbać:) - jest taki film pt "Pamięć wody" (polecam obejrzeć:) ..chodzi głównie o to, że woda przechowuje wszystkie informacje, jakie się w jej kierunku kieruje. Znasz Masaru Emoto? Właśnie On dokonał takich ciekawych doświadczeń z wodą, które dowodzą, że to co mówimy, ba, także intencje jakie wyrażamy a nawet to co myślimy w obecności wody (którą mamy potem zamiar spożyć) warto by było dobre, czyste a nawet wypełnione jakimś fajnym uczuciem, życzeniem:) Po zamarznięciu takiej wody Emoto badał jej kryształki pod mikroskopem, gdzie - tak w uproszczeniu - piękne emocje wywoływały pięknego kształtu krzyształki, złe i ciężkie emocje (myśli, słowa) - przykro było nawet patrzeć na tego typu brzydkie struktury. To samo odnosi się do człowieka, jak wiemy składamy się w prawie 80% z wody. Po obejrzeniu prac Emoto można zmienić swój światopogląd:))
      ..więc tak sobie myślę, może w tym tkwi przyczyna nieudanego chlebka..??
      Bo innej przyczyny nie mogę się doszukać.

      Usuń
  6. Zaciekawiłaś mnie niezmiernie tym chlebkiem :) Jak tu nie spróbować tym bardziej, że wygląda smakowicie :) Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..a wiesz, on nie tylko tak wygląda, ale naprawdę jest bardzo smaczny:) buziaki!:)*

      Usuń
  7. Wygląda genialnie. Też czasem piekę chleb, ale takiego jeszcze nigdy, muszę koniecznie wypróbować. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem w totalnym szoku! Chlebek bez drożdży, bez glutenowej mąki, w ogóle właściwie bez mąki... W dodatku z kiełkującej kaszy! Muszę spróbować go upiec, dawno mnie tak przepis nie zaciekawił :D Kamilka dziękuję i ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się:) zatem zalewaj kaszę i czekaj na kiełki!! I potem zajadajcie się tym pysznym chlebkiem:) Zdrowia!!:)

      Usuń
  9. takiego przepisu jeszcze nie widziałam. chętnie wypróbuję.
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń