środa, 23 marca 2016

Czy ten świat oszalał..?



Ludzie żyją w swoich światach, chcą czegoś z zewnątrz nie dając nic od siebie..
Mają wymagania co do świata zewnętrznego, a sami.. by coś ze swojej strony dać światu??
Nie, wolą narzekać, wolą tkwić w swej małej ciasnej przestrzeni...
Przykro się robi, gdy otwierając przed kimś horyzonty widzisz, gdy ta osoba nie chce wyjść poza swoje własne... nie chce... boi się... nie wie, że może...?
Strach obecny w ich życiach nie pozwala im na szersze postrzeganie, na pozwolenie sobie by poczuć, by zauważyć, by obudzić się wreszcie z tego letargu.
Nie, oni wolą spać...bo tam jest im ciepło i wygodnie, nie trzeba się wysilać by coś zrozumieć.

Czy wszyscy tak robią?
Czy wszyscy mają w sobie obojętność na to, co ma miejsce tuż tuż...?

Wiem, że nie wszyscy, że jest garstka osób która widzi i czuje swoim sercem,
którym zależy,
którzy dają siebie nie z chęci zysku ale z samej chęci dawania.
..ale dlaczego jest tych osób tak niewiele..?


Czekam na czas, gdy ludzie sie otrząsną z tej iluzji, jaka wypełnia ich codzienność.
Może wtedy uda się z nimi porozmawiać na fali serca?
Taką mam nadzieję, że ten dzień wkrótce nastąpi, bo ja już dłużej tak nie mogę... mówić do ludzi czując, że to nie ma sensu, nie ma znaczenia, ten ktoś tego nie czuje tak po linii serca, tylko wypatruje w każdej sytuacji chęci zysku, albo straty..

Czy ten świat oszalał?

Czy życie tutaj na tej planecie tak właśnie ma wyglądać, gdzie z każdej strony czai się jakiś program..? ..uzależnienie..hipnotyczny trans..?

Hmm...marzę by żyć w miejscu czystym i pięknym, spokojem i miłością wypełnionym, gdzie szacunek dla drugiej istoty jest w pełni naturalnym, gdzie każdy każdemu jest życzliwym, troszczy się o niego, wykazuje chęć wspólnego czerpania z życia i to pełnymi garściami...
Kiedy to nastapi niewiem...
..może doczekam tego dnia, gdy będzie miało miejsce to wydarzenie? Gdy w ludziach obudzi się ta iskra, która zamieniając się w silny płomień, wypali resztki hipnotycznego snu i wreszcie ludzie będą mogli odczuwać, ale  tak naprawdę ODCZUWAĆ! WIDZIEĆ!! KOCHAĆ!!! I czerpać z tego życia to, co najlepsze, same przyjemności, a lęki pozostawiając w tym starym systemie by się sobą zdławiając zniknęły w otchłani czasoprzestrzeni...

Jak myślicie, czy jest możliwa taka pozytywna transformacja ludzkości?
I czy jest możliwa jeszcze za naszego zycia tutaj?

..powiedzcie, że tak...



Z wiosennymi przemyśleniami pozdrawiam
życząc każdemu takich chwil refleksji w ten NOWY, budzący się do ŻYCIA CZAS...

13 komentarzy:

  1. No cóż patrząc na to co się dzieje, chyba niedługo musi się coś zmienić i ludzie się przebudzą :) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może powolutku z nas te skorupki pospadają? Dużo pracy przede mną. Największy wpływ mamy na siebie, później na pokolenie które wychowujemy i na tych z którymi się spotykamy. Za życzenia dziękuję i odwzajemniam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już Hamlet stwierdził, że świat zwariował, a przecież jest coraz gorzej,... boję się myśleć, co będzie dalej. Czy jeszcze za mało złego się stało, żeby ludzie się otrząsnęli... nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem optymistką i wierzę, że można żyć inaczej ale w to musi uwierzyć więcej osób.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami też myślę, że świat oszalał.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko stoi na głowie, ale nadzieja umiera ostatnia, więc miejmy nadzieję, że ludzie się zmienią i świat razem z nimi :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzeba - jak wiesz zacząć od siebie a potem patrzeć jak świat się zmienił bo my zmieniliśmy siebie. :)
    Dobrych myśli kochana, też próbuję zmienić siebie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też coraz częściej myślę, że ten świat oszalała!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Twój post ma już jakiś czas, ale dopiero dziś go przeczytałam. Czy może być lepiej... Przyszedł mi do głowy jeden pomysł - a gdyby tak wyłączyć wszystkie stacje telewizyjno-radiowe i Internet? :) Owszem, nie byłoby wtedy także blogosfery, ale w ciszy, która zapadłaby bez tych technologii być może ludzie znów spojrzeli na siebie - naprawdę spojrzeli, widząc drugiego człowieka. A wtedy droga do nawiązania dialogu, wczucia się w słowa drugiego człowieka, byłaby jakże prosta i osiągalna... :) Serdecznie Cię pozdrawiam jesienną porą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczęśliwego Nowego Roku!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Mamy te same marzenia...
    A co się stało, że zapanowała taka cisza na blogu:/

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie powiedziałabym tak! tak ! ale nie potrafię oszukiwać nawet samej siebie :( Powiem tak: mam nadzieję ... Ciesze się , że mnie odwiedziłaś. Baardzo :)Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Puk puk, gdzie się podziewasz? :( Pozdrawiam ciepłO!

    OdpowiedzUsuń